Dlaczego start w styczniu to jeden z najtrudniejszych momentów roku na linii produkcyjnej?

Zespół stresu po-urlopowego u maszyn to często kosztowna analogia do ludzkiego samopoczucia po długim wypoczynku. Podobnie jak organizm doświadcza trudności w powrocie do rytmu po okresie świątecznym, tak systemy mechatroniczne reagują na gwałtowną zmianę stanu ze statycznego na dynamiczny serią destrukcyjnych zjawisk fizycznych. 

Start po przerwie świąteczno-noworocznej jest stanem przejściowym o podwyższonym ryzyku, w którym parametry pracy znajdują się daleko poza oknem operacyjnym. Brak odpowiednich procedur inspekcyjnych w tym krytycznym okresie odpowiada za znaczną część awarii o różnym podłożu.

Termodynamika hali fabrycznej i walka z kondensacją

Aby zrozumieć przyczyny awarii, należy przyjrzeć się warunkom środowiskowym. Wiele zakładów decyduje się na obniżenie temperatury ogrzewania w celu oszczędności energii, przez co temperatura wewnątrz hali może spaść do bardzo niskich wartości. Maszyny produkcyjne są projektowane do pracy w stanie równowagi termicznej, jednak podczas długiego postoju tracą ciepło.

Skurcz materiałowy

Metale kurczą się pod wpływem zimna, a różne materiały mają odmienne współczynniki rozszerzalności cieplnej. Podczas stygnięcia dochodzi do zmian w pasowaniach, co może sprawić, że luz roboczy w łożyskach zniknie. Gwałtowne uruchomienie zimnej maszyny powoduje punktowe wydzielanie ciepła w węzłach tarcia, co może prowadzić do lokalnych przegrzań i zatarć, zanim system osiągnie stabilność.

Punkt rosy i agresywna kondensacja

Kondensacja pary wodnej jest jednym z najgroźniejszych zjawisk fizycznych tego okresu. Kiedy po przerwie systemy grzewcze zostają włączone, powietrze nagrzewa się szybciej niż masywne maszyny. Ciepłe powietrze w kontakcie z zimną powierzchnią metalu powoduje gwałtowne wykraplanie wody. Ciecz pojawia się wewnątrz szaf sterowniczych i na precyzyjnych prowadnicach, co w połączeniu z kurzem przemysłowym tworzy przewodzący szlam prowadzący do zwarć i korozji elektrochemicznej.

Hydraulika siłowa i pneumatyka w niskich temperaturach

Układy płynowe są szczególnie wrażliwe na warunki zimowe ze względu na drastyczne zmiany właściwości fizykochemicznych mediów roboczych.

Lepkość kinematyczna a ryzyko kawitacji

Wzrost lepkości oleju w niskich temperaturach jest wykładniczy. Pompa hydrauliczna, próbując zassać gęsty olej, wytwarza w przewodzie ssawnym podciśnienie, co może prowadzić do kawitacji. Powstające pęcherzyki gazu implodują po stronie tłocznej, trwale niszcząc elementy pompy. Dodatkowo gęsty olej generuje ogromny spadek ciśnienia na filtrach, co powoduje otwarcie zaworów obejściowych i wpuszczenie niefiltrowanego medium bezpośrednio do precyzyjnych zaworów sterujących.

Degradacja uszczelnień i zapowietrzenie

Elastomery w niskich temperaturach twardnieją i tracą zdolność do elastycznego dopasowywania się do powierzchni. Prowadzi to do wycieków oraz pękania kruchych uszczelek pod wpływem skoków ciśnienia. Długi postój sprzyja również wydzielaniu się powietrza z oleju, a gęste medium utrudnia jego odpowietrzanie. Obecność powietrza sprawia, że olej staje się ściśliwy, co skutkuje nieprecyzyjnym pozycjonowaniem oraz efektem Diesla, czyli samozapłonem pęcherzyków powietrza niszczącym uszczelnienia. Podobne zjawiska zachodzą w pneumatyce, gdzie rozprężanie adiabatyczne dodatkowo ochładza powietrze. Jeśli zawiera ono wilgoć, na wylotach zaworów może tworzyć się lód, a skurcz uszczelnień powoduje przedmuchy i spadek siły docisku.

Elektronika i robotyka w obliczu szoku termicznego

Współczesna linia produkcyjna to przede wszystkim elektronika, a elementy półprzewodnikowe są jednymi z częstszych ofiar po-urlopowego rozruchu.

Utrata pasowań i różna rozszerzalność cieplna 

Metale kurczą się pod wpływem zimna, jednak każdy materiał reaguje na spadek temperatury z inną intensywnością. Problemem jest tutaj różna rozszerzalność cieplna współpracujących elementów - stalowy wał kurczy się w innym stopniu niż żeliwna oprawa czy aluminiowy korpus. W efekcie, podczas wychłodzenia maszyny, zaplanowane luzy robocze w łożyskach mogą ulec skasowaniu lub nadmiernemu zaciśnięciu. Gwałtowny start tak ściśniętego układu powoduje błyskawiczny wzrost temperatury w punktach tarcia, co prowadzi do lokalnych zatarć i uszkodzeń bieżni, zanim ciepło zdąży się równomiernie rozłożyć w całej konstrukcji.

Błędy przeciążeniowe i zasilanie

Roboty przemysłowe po zimnym starcie często zgłaszają błędy nadmiernego momentu obrotowego. W niskich temperaturach gęsty smar w przekładniach stawia tak duży opór, że prądy silników przekraczają limity zdefiniowane jako progi detekcji kolizji. Ignorowanie procedur rozgrzewania i forsowanie pracy może prowadzić do uszkodzenia uszczelnień przekładni lub spalenia serwonapędów. Dodatkowym problemem jest degradacja baterii podtrzymujących. Niskie temperatury obniżają sprawność ogniw, co po długim postoju może skutkować utratą bazowania osi i koniecznością ponownej kalibracji.

Zespół stresu po-urlopowego u maszyn to rzeczywistość, której zignorowanie kosztuje światowy przemysł miliardy dolarów rocznie. Styczniowy zimny start jest testem dojrzałości kultury technicznej przedsiębiorstwa. Wymaga on przejścia na proaktywne zarządzanie stanem maszyn, uwzględniającego prawa fizyki i specyfikę materiałową. Czas poświęcony na powolny, kontrolowany rozruch w styczniu nie jest czasem straconym, jest inwestycją w bezawaryjną pracę przez pozostałe 11 miesięcy roku.

 

AutomatykaElektronikaUtrzymanie ruchu

Najnowsze wpisy

Zobacz wszystkie
Jak mądrze zaplanować zimowy przestój?

Jak mądrze zaplanować zimowy przestój?

automatykaZespół Pleservice.com
Rodzaje łożysk w serwosilnikach

Rodzaje łożysk w serwosilnikach

automatykaZespół Pleservice.com